• Beskid Wyspowy,  Wyspy do Odznaki Beskidzikego Rysia

    Modyń z Młyńczyska – o tym jak paczka Haribo uratowała nas przed rodzinnym kryzysem na Górze Zakochanych

    To było ciężkie wyjście z domu… Seba od rana marudził, że on nie chce jechać w góry… Zdziczał troszkę przez te miesiące nauki zdalnej, brak kontaktów z rówieśnikami, brak zajęć pozalekcyjnych. Swoje dołożyło ostatnie przeziębienie, które przykuło Go do kanapy, a tablet to chyba wrósł mu w dłonie 😉 Jak patrzyłam na tego porannego focha to byłam już bardzo bliska zostawienia ich w domu. Diabelsko pomyślałam „a niech sobie zostanie, tablety i tak pojadą z nami ;-). Niemniej jednak niedziela jest jedynym dniem który możemy spędzić razem, choćbyśmy mieli wszyscy być obrażeni. Także jedziemy: mama, tata, Ola, Seba i … FOCH. Dobrze, że się dla niego miejsce w aucie znalazło…

  • Gorce,  Odznaka "Zdobywca 4 wież"

    Gorc – wieża widokowa

    Piękna majowa niedziela, nie jest w tym roku aż tak oczywista, wiec jak tylko zaświeciło słonce ruszyliśmy w góry. Obraliśmy za cel Gorc, kolejny raz, ponieważ ostatnio zapomnieliśmy pieczątki 😉 Towarzyszyły nam fantastyczne widoki a do tego puściuteńki szlak, bo najwyraźniej tego dnia wszyscy udali się na Rysianke 😉 Gorc był więc strzałem w dziesiątkę. Happy Go Lucky. Parkujemy w Rzekach. W kupie błota, za które pan kasuje nas 20 zł – bo najwyraźniej dyszka w tych czasach to już za mało 😉 Ola tylko wystawiła stopę z auta i już zmęczona… „Daleko jeszcze?” I w tym momencie już wiem. Wiem, że jest to jeden z tych dni na szlaku,…

  • Gorce,  Odznaka "Zdobywca 4 wież"

    Lubań z Ochotnicy Dolnej

    Nie mogliśmy się zdecydować do samego końca. I mówiąc do końca, serio mam na myśli ostatnie minuty podróży. Jechaliśmy bowiem na Trzy Korony i dosłownie na ostatnim zakręcie zmieniliśmy zdanie. W Tylmanowej skręciliśmy na Ochotnice Dolną i tak oto wylądowaliśmy na wieży. Dlaczego Lubań a nie Trzy Korony? Obawialiśmy się bowiem tłumów w Pieninach, a raczej wolimy ciszę i spokój na szlakach. Ostatnia nasza wizyta w Wąwozie Homole to sznur ludzi na całej trasie. Przy węższych odcinkach tworzyły się nawet korki. Także zadek za zadkiem wspinaliśmy się w stronę Wysokiej, której ostatecznie z przyczyn losowych nie zdobyliśmy. Ale to inna historia. Tymczasem skręciliśmy na Lubań głównie za sprawą Seby, no…

  • Beskid Sądecki,  Odznaka "Zdobywca 4 wież"

    Koziarz z Tylmanowej

    Już od kilku miesięcy nosiliśmy się z zamiarem zdobycia odznaki 4 wież. Ale te wieże jakoś tak nam nie po drodze 😉 Na szczęście nastała wiosna (choć dziś za oknem u mnie śnieżyca – kwiecień plecień), a z nią dni dłuższe, cieplejsze i …hmmm na szlakach błotniste 😉 I tak właśnie błotniście było w ten Wielkanocny Poniedziałek na zielonym szlaku na Koziarz. A oprócz błota mieliśmy tą nikłą przyjemność maszerować w oparach spalin, a zamiast śpiewu ptaków towarzyszył nam warkot motorów i quadów. Taaaak… średnio nam się ta wycieczka udała. Choć muszę przyznać, że polanki widokowe i sama wieża robią wrażenie. Może mieliśmy po prostu pecha. Jestem dużym zwolennikiem obcowania…

  • Gorce

    Gorc – szlak niebieski z Rzek

    Usłyszałam niedawno, a właściwie to przeczytałam na https://www.rodzinniedookolaswiata.pl/2021/02/cztery-wieze-widokowe-gorc-magurki-luban-oraz-koziarz.html o odznace zdobywcy 4 wież. Ależ było u nas poruszenie! Ola koniecznie chce zdobyć ten breloczek. I czy jeszcze jakieś inne nagrody są przewidziane? Zabawki jakieś wypasione, albo coś? Nie córciu, sama satysfakcja ze zdobycia wieży jest wystarczająca. Eeee….ja to bym chciała ten breloczek! A magnes też dostane? Taaaa…takie to materialistyczne dzieciaki nam rosną w tym XXI wieku 😉 Cóż…Seba, jak to Seba, wkurzony. Przecież byliśmy na tej wieży niedawno i ja mu tej pieczątki przybić nie pozwoliłam! A przecież on mówił, że jest pieczątka, a jak jest pieczątka to znaczy że po coś. I teraz on tą wieżę jeszcze raz zdobywać…