-
Cichoń na Walentynki
In Love with Mountains zobowiązuje, więc gdzie by nas można było szukać w Walentynki jeśli nie na szlaku 😉 Wybraliśmy Cichoń…ale ani spokojnie ani cicho nie było… droga z Krakowa na Przełęcz Słopnicką długa i kręta, necik się gubi, wiec afera na tylnym siedzeniu już się rozkręca. Nieszczęsne naleśniki Na walentynkowe śniadanko mąż upichcił naleśniczki, a że zarówno Walentynka nr 2 (czyli córa) jest równie dużym ich fanem co Walentynka nr 1 – czyli JA (coby żadnych wątpliwości nie było 😉 ) to pochłonęła 3! słownie trzy! z dżemem…i się w drodze…hmmm jak mówi Seba – porzygała… No nie ma co tu w słowa ubierać, Seba ma racje, porzygała się.…