-
Trzydniowiański Wierch
Moje Grzybki nie za bardzo lubią proste szlaki. Na długich dolinowych spacerach nudzą się i marudzą. Szukają skałek, górek, potoków, ostrych podejść, schodów. Nawet nie chcecie wiedzieć ile marudzenia było w drodze do Morskiego Oka. Te ciągłe pytania kiedy ten asfalt się skończy i wejdziemy na prawdziwy szlak. Nie potrafili przyjąć do wiadomości, że to już jest to! Ze to jest górski szlak do Moka. Dlatego też obawiałam się troszkę przejścia Doliny Chochołowskiej, tak przez wszystkich uwielbianej, bo z doświadczenia wiem, że i tu można się wynudzić. Już dzień wcześniej nastawiałam Grzybki, że musimy wstać wcześniej, bo czeka nas długie podejście doliną zanim wejdziemy, jak to oni nazywają, na prawdziwy…