-
Kondracka Kopa z Kuźnic – czyli o tym jak Matka Roku Giewont dzieciom obrzydzała, bo chciała sobie grzane winko w schronisku popijać ;-)
Za każdym razem kiedy jedziemy w Tatry na parę dni miotam się jak ryba w sieci, nie wiedząc które szlaki wybrać. Tyle tego jest, tyle dróg, których jeszcze nie przeszliśmy i tyle pięknych szlaków, które chciałabym odwiedzić jeszcze raz. I jak to wszystko w weekend ogarnąć? No nie da się! Jak to Grześ musiał poczekać Kondrackiej Kopy w ogóle tym razem nie brałam pod uwagę, bo byliśmy tam ze ślubnym w sierpniu. Za to Grześ mi chodził po głowie, zresztą już od dawna. Tak to już z tymi Grzesiami bywa 😉 Jednak ta przeprawa przez Dolinę Chochołowską… nudy! A że dzień wcześniej już mieliśmy tą nikłą przyjemność przespacerować się dolinką,…
-
Hala Gąsienicowa i Murowaniec
Ola się na nas wypięła. Wybrała plażing-smażing na Gubałówce z babcią. Wizję mam jak tak sobie leżą na tych gubałówkowych leżaczkach z kocykiem wyciągają buziaczki do słońca i machają nam. A my po drugiej stronie na Przełęczy między Kopami uśmiechamy się do nich zwycięsko 😉 No bo wiecie, my na 1499, a one… na Gubałówce 😉 Wycieczka do Murowanica to jedna z moich ulubionych tras w Tatrach. Zawsze szlakiem żółtym, a powrót niebieskim. Po drodze Dolina Jaworzynki, Przełęcz między Kopami z widokiem na Babią Górę i Giewont, Hala Gąsienicowa i w końcu schronisko, powrót przez Boczań. Bez większych trudności, również dla dzieci, czy osób starszych. Start w Kuźnicach Auto zostawiliśmy…